15.04.2005 :: 20:22
Ello! Jaka dziś była beczka na przyrce... przyszedł do nas taki (...) gościu. Student. No i zrobił nam taką anonimową ankietę ;p odnośnie żywienia... Takie żałosne pytanka, np: ile posiłków jesz dziennie, co jesz codziennie, ile papierosów dziennie palisz (;D takie pytanko też było), jak często pijesz alkohol wysokoprocentowy... itp. No, a potem zrobił nam badanka. Zmierzył nas, zważył i sprawdził ile procentowo mamy tkanki tłuszczowej ;D jejku! tak mi wyszło, że się załamałam... no i mam takie postanowienie. Że już NIGDY nie tknę słodyczy, a przynajmniej ograniczę ich pożeranie ;p A więc... żegnajcie forever: czekoladki, batoniki, ciasta, ciasteczka, cukierki, fast-foody, słodkie napoje, pop-corny, gumy do żucia, lody, paluszki... eeeeh! Ale takie już mój ciężki los =( Aha! I jakby ktoś zauważył jak dobieram się do czegoś słodkiego, to możecie mnie mocno kopnąć czy coś takiego zrobić bym się opamiętała! ;p dobra, nie obraże się, nawet jak zaboli ;D Jestem przecież osobą, która ciągle się w coś pakuje. Tak jak dziś na polaczku... Mówiliśmy sobie, o przedstawieniu, które meybe wystawimy pod koniec roku. I ja (głupia...) zgłosiłam się dobrowolnie do pisania scenariusza. Makabra! Muszę napisać role, rozdzielić je na ok. 20 osób, wymyśleć całe przedstawienie... oj! troszke tego będzie niestety... Ale przynajmniej nie będzie nudno! tylko nie wiem.... co mnie podkusiło, żeby pakowac się w taką kabałę?! Jak zwykle… najpierw robię, potem myśle! Po lekcjach byłam z qumpelkami w gimnazjum 17, chciałam złożyć papiery. No, ale nie miałam z sobą takiej głupiej ankiety, i będę musiała się przelecieć kolejny raz…. Wrrr… Ostatnio ciągle chodzę przez pół dnia z czkawką…. Beka z tego, ale mam już troszkę dosyć. Pewnie ktoś mnie wspomina… tylko kto?? A dziś znowu widziałam *******… supper! Szkoda, że nie umiem stać się na chwilkę niewidzialna, albo zapaść się pod ziemię…. ;p A i tak po co mi to? On pewnie mnie i tak nie widział =( masakra =( Ciao!!!